wtorek, 29 kwietnia 2014

Dni: 5. 6. i 7.

To były tragiczne dni. Po naprawdę dobrym starcie wszystko spieprzyłam ;) Ale po kolei.

W sobotę miałam strasznie trudny dzień w pracy, ale wiedziałam, że taki będzie. Niestety wszystko potoczyło się bardzo, bardzo źle i z trudem opanowałam jakoś tę sytuację. A dieta była ostatnią rzeczą, o jakiej myślałam i jadłam cokolwiek - byle szybciej i byle dawało chociaż trochę energii. Po pięciu godzinach snu, w niedzielę znów musiałam być w pracy. Nie miałam siły ani motywacji wracać na dietę...

Wczoraj wreszcie odespałam to wszystko i rzuciłam się na słodycze. Prawda jest taka, że o ile fizyczne uzależnienie od nich jestem jakoś w stanie pokonać, to to psychiczne bierze nade mną górę. Było mi smutno, było mi źle i uznałam, że jestem moralnie usprawiedliwiona, żeby zjeść górę słodkości, chipsów i białego pieczywa. No cóż.

Ale nie zamierzam się poddawać. Każdy ma prawo upaść. Już w poniedziałkowy wieczór odetchnęłam trochę i zaczęłam zastanawiać się nad tym co robię. Pomógł mi masaż, na którym byłam po południu. Zrelaksowałam się, plecy przestały mnie boleć i chyba wyrzuciłam z siebie całą złość.

Po powrocie z masażu zaserwowałam moim włosom 'kąpiel' w takim olejku:


Kupiłam go w sklepie mydlarskim i jest to mieszanina różnych popularnych olejów. To, co w nim kocham to przede wszystkim niesamowicie piękny zapach :) Podczas wieczornej kąpieli i zmywania oleju z włosów, na twarz nałożyłam sobie maseczkę z serii Bania Agafii, a w międzyczasie zrobiłam sobie peeling. Od razu było mi lepiej :)

Co nie zmienia faktu, że rano waga pokazała 68,7 kg. Dziś też nie jest jakoś super, ale walczę. Napiszę o tym dokładniej jutro :)

Zbliża się maj, muszę więc zacząć moje wielkie liczenie wydatków. W tym miesiącu znów zabrakło mi pieniędzy, a do wypłaty jeszcze trochę. Jestem na siebie zła, ale może da mi to 'kopa' do przyłożenia się do tego?

Do jutra!


1 komentarz:

  1. Ja też właśnie zaczęłam walkę z własnymi słabościami :) Drobnymi porażkami się nie przejmuj tylko niech będą dla ciebie kopem do dalszej pracy! Postanowiłaś, że chcesz coś zmienić, zaplanowałaś jak, więc pozostało Ci tylko zrobienie tego i czekanie ne efekty ;) Wierzę, że Ci się uda!

    P.S. Jak znajdziesz sposób jak radzić sobie z przetłuszczającymi się i oklapniętymi włosami to podziel się nim ;) Sama też zmagam się z tym, ale jak narazie bez efektów.

    OdpowiedzUsuń