środa, 23 kwietnia 2014

10. Zrobić prawo jazdy

Zostały mi do omówienia już tylko dwa króciutkie postanowienia. Do dzieła więc :)

Zacznę od tego, po co mi właściwie to prawo jazdy, skoro taniej wychodzi poruszanie się komunikacją miejską.

Oczywiście wszystko rozchodzi się nie tylko o wygodę, ale także o czas. Żeby zdążyć na 6:30 do pracy, muszę rano wyjść z domu chwilę przed 5:30. Tak samo wieczorem zazwyczaj powrót do domu zajmuje mi około godziny. Mimo takiej pory i ulic świecących pustkami, autobusy jadą ile jadą, a ja muszę dodatkowo się przesiadać. I tu dochodzimy do sedna - samochodem pokonałabym tę trasę w około 20 minut. To codziennie zaoszczędzona 1 godzina i 20 minut! Zdecydowanie wolałabym w tym czasie dłużej pospać albo przygotować sobie posiłki do pracy...

W czym więc tkwi problem? Po pierwsze, ciągle nie mogę odłożyć pieniędzy na ten cel. Realnie rzecz biorąc, potrzebuję około 2 tysięcy złotych. No cóż, gdybym trzymała się swoich nowych założeń finansowych, odłożyłabym tyle w jakieś pół roku... A może nawet szybciej, bo liczę na jakiś zwrot podatku :) Po drugie, jestem kiepskim kierowcą. Zrobiłam już kiedyś kurs, ale oblałam trzy egzaminy praktyczne :/ Teraz czeka mnie robienie wszystkiego od początku, ponieważ muszę zrobić prawo jazdy dla osób niepełnosprawnych, na pojazd z ręcznym sterowaniem pedałami. Takie kursy są niestety droższe i trudniej dostępne od standardowych.

Ale przecież wszystko jest do zrobienia, prawda? :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz