niedziela, 7 grudnia 2014

Sprzątanie i eksperyment anty-słuchawkowy

Po napisaniu ostatniej notki nie przestałam chyba ani na chwilę o tym wszystkim myśleć. Porządek w życiu postanowiłam zacząć robić od razu: rano grzecznie poszłam na zajęcia, po powrocie zjadłam obiad z rodziną i zabrałam się za sprzątanie domu. Nie, nie lubię sprzątać, ale już po wszystkim czuję, że to było potrzebne nie tylko mojemu lokum, ale też (a może przede wszystkim) mojej głowie. Czasem dobrze zrobić coś tak dosłownie.

Jako dziecko bardzo się krzywiłam, kiedy trzeba było cokolwiek poukładać czy pozmywać. Teraz takie gruntowne sprzątanie z myciem podłóg, szorowaniem łazienki i odkładaniem wszystkiego na swoje miejsce potrafi mnie uspokoić i dać poczucie dobrze wykonanej roboty. Muszę wrócić do regularnego, weekendowego sprzątania. W końcu podczas biegania z odkurzaczem spala się przy okazji trochę kalorii ;)

Zepsuły mi się słuchawki. Jeszcze niby muzykę w nich słychać, ale coś też trzeszczy. Zazwyczaj mocno mnie wkurza, kiedy muszę korzystać z komunikacji miejskiej i nie mogę się wyłączyć, ale wpadłam na pewien pomysł...

A może by tak zrezygnować ze słuchania muzyki podczas jazdy komunikacją miejską?

Praktycznie codziennie ponad godzinę spędzam jadąc tramwajem. Nie umiem przez ten czas nie robić zupełnie nic, ale zazwyczaj muzyka puszczana przez słuchawki i potok luźnych myśli wystarczają za 'coś'. Jak wiadomo natura nie znosi próżni, więc zamiast wiecznie splątanego ustrojstwa do torebki wrzucę czytnik z lekturami do przeczytania i fiszki ze słówkami :) Tym sposobem zyskam kolejną godzinę dziennie robienia czegoś pożytecznego.




Spróbuję też metody zyskiwania czasu 2w1, czyli kiedy tylko jest to możliwe, robić dwie (lub nawet kilka!) rzeczy naraz. Mimo późnej godziny zamierzam właśnie naolejować włosy, jednocześnie czytając książkę - spokojnie, w formacie pdf, żadnej knidze nie stanie się krzywda ;)

W końcu dziś niedziela, a chciałabym wrócić do 'Niedziel dla włosów'. Ostatnio swoje bardzo zaniedbuję :/ Może olejek z amli firmy Dabur, który tak lubią, je trochę obłaskawi :)

Spokojnej nocy!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz